27 listopada 2004 - spotkania archiwalne

Podopieczni Zdzisława Kurka stracili pierwszego seta. Mimo to mają komplet punktów i prowadzą w grupie A trzeciej ligi.
EKA wzniosła się na wyżyny w drugim secie, w nim też mnóstwo błędów popełnili Kadeci. Pachniało sensacją, gdyż niewątpliwie faworytem tego spotkania byli właśnie młodzi siatkarze. Jednak w trzecim secie dali oni już lekcję siatkówki zawodnikom Zenona Suchorskiego, deklasując rywali do 7, a w kolejnej dopełnili reszty, wygrywając partię do 14, a mecz 3:1.

Progress w tym sezonie nie błyszczy, mało tego - jest to dla tego zespołu, przynajmniej na początku rozgrywek wyraźny regres. Tym razem nie sprostali APP, ulegając wyraźnie.
APP grało pewnie, ale też bez większych fajerwerków. Sodek rozrzucał kombinacyjnie, tyle, że zbyt często chyba na drugą linię do Buły.
Ten co rusz nie dość, że atakował "po siatce", to jeszcze wyraźnie deptał po linii 3 metrów, czym dawał punkty przeciwnikom.
Niemniej oni nie potrafili przeciwstawić się niczym, grając po prostu gorzej, w każdym z trzech setów.

Ostatni sobotni mecz był niezwykle zacięty! Spotkały się pierwszoligowe drużyny LO Września i Nicolaus Powidz. Pierwszy set był bardzo wyrównany, ale zwycięsko wyszli z niego podopieczni Jarka Grępki.
Kolejna partia należała już jednak zdecydowanie do Powidza, tóry wygrał ją do 17.
W trzecim secie Powidz znów zagrał zdecydowanie lepiej, LO mimo sporej ilości zmian przegrywało kilkoma punktami, a w końcówce już 24:19. Jednak potrafiło wyrównać! Przy stanie 24:24 dwa punkty z rzędu zdobył Powidz i wyszedł na prowadzenie w meczu -2:1.
Set numer cztery byl niezwykle emocjonujący, gra toczyła się punkt za punkt, ale LO zdobyło te decydujące i mieliśmy tie-break.
W nim jednak zdecydownie lepiej zagrał Tomasz Gaziński i koledzy, więc dwa punkty pojechały do Powidza.

Komplet wyników kolejki: