Strona główna -> Archiwum spotkań -> Spotkania archiwalne
Zaloguj! | online: 1



Urząd Miasta i Gminy Września


newsletter

  dopisz usuń

11 listopada 2001 - spotkania archiwalne

Szczęśliwa wygrana!
Tak niewątpliwie można podsumować mecz LO Września - Krecik.
Zdecydowany faworyt, zespół z wrzesińskiego ogólniaka miał wiele szczęścia i wygrał spotkanie w stosunku 3:1.
Pierwsza odsłona była wyrównana, z małym wskazaniem na licealistów, którzy przez większość seta prowadzili jednym, bądź dwoma punktami. To prowadzenie dowieźli jednak do końca.
Druga partia wyglądała nieco inaczej.
LO zagrało na początku pewniej i osiągnęło przewagę 13:8. W tym momencie Krecik wziął czas, by po nim zniwelować straty i doprowadzić do remisu 14:14.
Jednak końcówka znów należała do LO Września, wygrali tą odsłonę do 22.
Trzeci set był tragiczny wręcz w wykonaniu zawodników LO.
Zawodzili dotąd skuteczni Karol Szlecht i "Dudek". Nie było dokładnego przyjęcia, a co za tym idzie kończenia akcji. Zawodził blok. Z kolei Krecik grał swoje, konsekwentnie powiększając przewagę, by wygrać tą dosłonę do 19!
Ostatnia partia nie przyniosła poprawy w grze LO. Gra była jednak bardziej wyrównana, a w końcówce LO Września prowadziło już 23:18. Jednak Krecik zdołał doprowadzić do remisu 24:24!
To jednak wszystko na co było ich stać. Zawodnicy z liceum zdobyli dwa kolejne punkty i wygrali mecz.
W LO zawiódł ten, na którego najbardziej wszyscy liczyli - Jurek Augustyniak. Obudził się dopiero w ostatnim secie, ale to za mało, jak na takiego zawodnika...

W kolejnym spotkaniu liczni kibice zobaczyli znane już zespoły: Adika Ice Mastry zmierzyła się z Juniorami.
Jak donoszą obserwatorzy, emocje w tym spotkaniu były właściwie tylko w drugim secie, kiedy to żaden z zespołów nie mógł "odjechać" przeciwnikowi na bezpieczną odległość, a losy rozstrzygnęły się dopiero w zaciętej końcówce na korzyść Juniorów (26:24).
Pierwsza partia to spokojna i konsekwentna gra w obronie i ataku Adiki, która cały czas kontrolowała wydarzenia na parkiecie i pozwoliła zdobyć rywalom tylko 20 punktów.
Podobnie zresztą jak w partii czwartej, którą to Juniorzy przegrali do 22.
Set numer trzy to zupełna niemoc w szeregach Juniorów. Adika dała im lekcje siatkówki. Dokładne przyjęcie, bezbłędne ataki i szczelny blok sprawiły, że młodzi siatkarze zdołali zgromadzić na swoim punkcie zaledwie 16 oczek.
Tym samym Adika udowodniła, że ma duże aspiracje w tym sezonie, a Juniorzy muszą jeszcze poczekać na spektakularny sukces.

Trzeci mecz niedzielnych zmagań to potyczka SIWL`u z Polskimi Orłami. Ci drudzy, z wzmocnieniami zapowiadali twardą grę do ostatniej piłki. Zresztą tej drużynie nigdy nie można było odmówić ambicji i woli walki.
Nie starczyło to jednak na solidną i konsekwentną grę siatkarzy Spółdzielni Inwalidów. Pozwolili oni wydrzeć sobie tylko pierwszego seta, kiedy to grali bardzo nerwowo.
Druga partia przebiegała bardzo zacięcie, dopiero w końcówce SIWL zdołał pokonać Polskie Orły, ale dopiero na przewagi (27:25).
To był chyba decydujący moment meczu.
W dwóch kolejnych, jak się okazało ostatnich partiach Polskie Orły nie mogły się pozbierać i grały coraz gorzej, zdobywając kolejno 19 w trzecim i 12 punktów w ostatnim, czwartym secie.

Ostatnie spotkanie miało być szlagierem tej rundy!
Zmierzyły się zespoły Orlika Caira Miłosław, oraz Dekspolu (dawniej Video Best) ze wzmocnieniami (Czajkowski, Stefański).
Dekspol na początku sezonu zapowiadał zresztą otwarcie, że zamierza wygrać tą ligę. Mecz z Orlikiem miał być swoistą próbą...
Pierwszy set był wyrównany tylko do stanu 8:8, później Miłosław nie pozostawił na rywalu "suchej nitki" wygrywając go do 13!
Dekspol nie potrafił postawić bloku, a Darek Czajkowski i Michał Dragon popełniali fatalne błędy w odbiorze (nie odebrali 6 zagrywek piłka wpadała pomiędzy nich)!
Kolejny set był podobny, z tą różnicą, że kiedy Miłosław prowadził 14:10, Dekspol dogonił rywala i końcówka stała się emocjonująca. Kto wie, jak by się potoczył cały mecz, gdyby nie fatalny błąd sędziego!
Przy stanie 22:21 dla Orlika, Adika powinna zdobyć wyrównanie, ale sędzia dopatrzył się nieprawidłowego odbicia Szadego, przyznał punk dla Orlika i jeszcze dodatkowy za żółtą kartkę (dyskusje z sędzią kapitana Adiki)!
Zrobiło się 24:21 i Orlik już tego nie zaprzepaścił, wygrywając do 21.
Kolejny set rozpoczął się od stanu 1:0 dla Orlika, gdyż Szady otrzymał kolejną kartkę, nie mogąc się pogodzić z decyzją z końcówki seta numer dwa. Gra była bardzo wyrównana, bardzo ładne i długie wymiany, ale lepiej w bloku spisywali się przyjezdni, dlatego zaczęli w połowie seta "odjeżdżać". Dekspol nie dał jednak za wygraną i doprowadził do stanu 21:22, głównie za sprawą skutecznej zagrywki Stefańskiego.
I tutaj znów błąd popełnił sędzia!
W dokładnej, skutecznej zagrywce z wyskoku Stefańskiego piłka wylądowała w polu, ale arbiter był innego zdania i przyznał punkt gościom! Zrobiło się 23:21 dla Orlika, a w końcówce 25:21 i trzy sety padły łupem podopiecznych Stefana Barszcza.

LO Września - Krecik / 3:1
(25:23, 25:22, 19:25, 26:24)


Adika Ice Mastry - Juniorzy / 3:1
(25:20, 24:26, 25:16, 25:22)


SIWL - Polskie Orły / 3:1
(19:25, 27:25, 25:19, 25:12)


Dekspol - Orlik Caira Miłosław / 0:3
(13:25, 21:25, 21:25)




Copyright © 1999 - 2008 Szymon Kapela
Kopiowanie materiałów z serwisu w całości lub fragmentach, bez zgody autora zabronione